OPIS: Siedziałem na niewygodnej, koślawej ławie w karczmie „Pod brzuchem trola”, która była centrum jakieś zapyziałej wsi na północny-zachód od Aldorfu. Na zewnątrz padało i było tak szaro, iż zdawać się mogło, że cały świat umarł. Niechętnie wkładałem do ust nieświeżą, zimną i wodnistą jajecznice popijając piwem o smaku ścieku. W taki sposób kęs za kęsem, łyk za łykiem zbliżałem się ukończenia wstrętnej kolacji, która kosztowała mnie ostatnie pięć srebrnych szylingów.
JĘZYK: polski
AUTOR: agmakonts
Plik | Wielkość pliku | Pobrania |
---|---|---|
edgar | 67 KB | 643 |