Zawarte poniżej teksty zostały wypowiedziane naprawdę…
Są to najczęściej słowa wypowiadane w stresie lub pod wpływem zmęczenia umysłu po kilku godzinach sesji.
1. Quintus posiada umiejętność [szósty zmysł], ale nie uprzedził nas o zasadzce w lesie – zapomniał. Ledwo ją przeżyliśmy, więc słuchamy co ma na swoje usprawiedliwienie
Quintus: No co, nie chciałem was niepokoić…
2. Elf szuka zasadzki w lesie: Może spalmy ten las – będzie łatwiej znaleźć
3. Erich widzi klapę w podłodze, pyta: Prowadzi na dół?…
4. Mistrz Gry: W otworach są zwłoki.
Aman: Martwe zwłoki?
5. M.G.: No tak, jak nie wiadomo co zrobić to najlepszym sposobem jest wpierdol.
Leo: A co, pięć nas jest…
6. Leo: (…) a gdyby tak wysępić od jakiegoś maga czarodziejskie walkie-talkie?…
7. Wolfgang: Trzeba podciąć ośkę wozu, tak na godzinkę…
Sesja: 30 11 2001
8. Zajazd w środku lasu, zima.
Leo: Weź motykę i udawaj że kopiesz pole, pomyślą że jesteś wieśniak…
9. Rainer: (…) pewnie jakiś starszy gajowy…
Leo: Co to “starszy gajowy”?
Rainer: To tak jak starszy paser.
Leo: Acha…
10. Quintus: (…) chciałem sprawdzić jak daleko się mogę posunąć.
Rainer: To zależy w co pakujesz…
11. (…) sołtys to mieszka w sołtysowni…
Sesja: 07 12 2001
12. Zgubiliśmy trop elfów.
Quintus: Śnieg padał w nocy?
M.G.: Nie.
Quintus: No to ślizgamy się po ścieżce…
13. Wieśniaczka: (…) no, jak widać posunęłam się już nieco z wiekiem.
Rainer: A propos posuwania…
14. Leo: Oblejmy palisadę wodą. Jak zamarznie to elfy nie będą się w stanie na nią wdrapać…
15. Quintus: Położymy deski z gwoździami.
Wolf: …Przebiją opony a nawet gąsienice… (!?!?!?!?!?…)
Leo: Gąsienice? o tej porze roku?
Rainer: (nie zajarzył) ha, ha, ha, myślicie że mają zimówki…
16. Po ataku elfów na wieś którą zamierzaliśmy obronić… stoimy ledwo żywi i patrzymy z daleka jak zżera ją ogień… nasza ekipa, sołtys wsi i kilku ocalałych, przerażonych wieśniaków. Normalnie rozpacz, Sodoma i Gomora, dziesiątki trupów…
Leonhard podchodzi do sołtysa patrzącego na to co pozostało z jego wsi, kładzie mu rękę na ramieniu i pyta: – była ubezpieczona?
Sesja: 14 12 2001
17. Leo: Jutro pełnia?
M.G.: Tak
Leo: No to pójdziemy łowić karasie…
Quintus: Ale ja nie umiem łowić
Leo: Ja też, dlatego weźmiemy flaszkę
18. Leo: (…) Bywaj pani, idę się odlać.
19: Ouintus: Słyszałem, że kozie mleko jest najlepsze na kaca.
Wolf: Nie wiedziałem, że masz brata bliźniaka… (!?!?!?!?!?…)
20. M.G.: Czarny cień wynurza się z mgły, (…) zbliża się do was duży obiekt, (…) łódź płynie prosto na was…
Quintus: Udaję czajkę! – i macha wymownie rękami…
Sesja: 04 01 2002
21. Wpływamy do stolicy – Altdorf.
Quintus: Co robimy z łodzią?
Wolf: Schowajmy ją w szuwarach…
22. Wchodzimy do jakiejś wioski
Quintus: Jak liczna jest ta wiocha?
M.G.: 58 dusz
Quintus: Plądrujemy
Sesja: 22 02 2002
23. Cały dzień siedzieliśmy w lesie robiąc zasadzkę. Zniechęceni, wieczorem udaliśmy się do pobliskiej wioski
Quintus: Karczmarzu, byli tu ci czterej poszukiwacze, których szukamy?
M.G.: Wyszli i udali się w stronę miasta
Wolf: To czemu nas nie minęli?…
24. Rainer: (…) Dlaczego psy miałyby szczekać?
Aman: Może dlatego, że to psy…
Sesja: 01 03 2002
25. Rainer: (…) Nie wieszaj go za nogi, będziemy go torturować noramlnie.
26. Wyczuliśmy zasadzkę w lesie, ktoś chce nam zrobić niezłą obławę, dziesiątki przeciwników, w każdej sekundzie oczekujemy ataku, napięcie rośnie, nie wiadomo z której strony poleci pierwsza strzała.
Wolf: Spuszcza psa z paska i mówi: szukaj, szukaj…
27. Quintus: Puka do drzwi – nikt nie otwiera – pyta: “Kto tam?”…
Sesja: 30 11 2001
8. Zajazd w środku lasu, zima.
Leo: Weź motykę i udawaj że kopiesz pole, pomyślą że jesteś wieśniak…
9. Rainer: (…) pewnie jakiś starszy gajowy…
Leo: Co to “starszy gajowy”?
Rainer: To tak jak starszy paser.
Leo: Acha…
10. Quintus: (…) chciałem sprawdzić jak daleko się mogę posunąć.
Rainer: To zależy w co pakujesz…
11. (…) sołtys to mieszka w sołtysowni…
Sesja: 07 12 2001
12. Zgubiliśmy trop elfów.
Quintus: Śnieg padał w nocy?
M.G.: Nie.
Quintus: No to ślizgamy się po ścieżce…
13. Wieśniaczka: (…) no, jak widać posunęłam się już nieco z wiekiem.
Rainer: A propos posuwania…
14. Leo: Oblejmy palisadę wodą. Jak zamarznie to elfy nie będą się w stanie na nią wdrapać…
15. Quintus: Położymy deski z gwoździami.
Wolf: …Przebiją opony a nawet gąsienice… (!?!?!?!?!?…)
Leo: Gąsienice? o tej porze roku?
Rainer: (nie zajarzył) ha, ha, ha, myślicie że mają zimówki…
16. Po ataku elfów na wieś którą zamierzaliśmy obronić… stoimy ledwo żywi i patrzymy z daleka jak zżera ją ogień… nasza ekipa, sołtys wsi i kilku ocalałych, przerażonych wieśniaków. Normalnie rozpacz, Sodoma i Gomora, dziesiątki trupów…
Leonhard podchodzi do sołtysa patrzącego na to co pozostało z jego wsi, kładzie mu rękę na ramieniu i pyta: – była ubezpieczona?
Sesja: 14 12 2001
17. Leo: Jutro pełnia?
M.G.: Tak
Leo: No to pójdziemy łowić karasie…
Quintus: Ale ja nie umiem łowić
Leo: Ja też, dlatego weźmiemy flaszkę
18. Leo: (…) Bywaj pani, idę się odlać.
19: Ouintus: Słyszałem, że kozie mleko jest najlepsze na kaca.
Wolf: Nie wiedziałem, że masz brata bliźniaka… (!?!?!?!?!?…)
20. M.G.: Czarny cień wynurza się z mgły, (…) zbliża się do was duży obiekt, (…) łódź płynie prosto na was…
Quintus: Udaję czajkę! – i macha wymownie rękami…
Sesja: 04 01 2002
21. Wpływamy do stolicy – Altdorf.
Quintus: Co robimy z łodzią?
Wolf: Schowajmy ją w szuwarach…
22. Wchodzimy do jakiejś wioski
Quintus: Jak liczna jest ta wiocha?
M.G.: 58 dusz
Quintus: Plądrujemy
Sesja: 22 02 2002
23. Cały dzień siedzieliśmy w lesie robiąc zasadzkę. Zniechęceni, wieczorem udaliśmy się do pobliskiej wioski
Quintus: Karczmarzu, byli tu ci czterej poszukiwacze, których szukamy?
M.G.: Wyszli i udali się w stronę miasta
Wolf: To czemu nas nie minęli?…
24. Rainer: (…) Dlaczego psy miałyby szczekać?
Aman: Może dlatego, że to psy…
Sesja: 01 03 2002
25. Rainer: (…) Nie wieszaj go za nogi, będziemy go torturować noramlnie.
26. Wyczuliśmy zasadzkę w lesie, ktoś chce nam zrobić niezłą obławę, dziesiątki przeciwników, w każdej sekundzie oczekujemy ataku, napięcie rośnie, nie wiadomo z której strony poleci pierwsza strzała.
Wolf: Spuszcza psa z paska i mówi: szukaj, szukaj…
27. Quintus: Puka do drzwi – nikt nie otwiera – pyta: “Kto tam?”…
Sesja: 08 03 2002
28. Wolf: Zbieram korę, chcę zrobić sobie z niej napierśnik… no co się śmiejecie, tak na klatę…
Sesja: 15 03 2002
29. Po schodach tawerny schodzi piękna kobieta
Krasnolud: Kto to?
Bohr: Mam umiejętność śpiew?
M.G.: Tak
Bohr: Śpiewam mu: “Jeany, ma na imię Jeany”…
Sesja: 29 03 2002
30. Wolf: Robię szałas z pokrowca na konia.
Sesja: 05 04 2002
31. Quintus: Może zapukam?… z kuszy.
Sesja: 06 09 2002
32. Gracz po 14 miesiącach regularnej gry pyta:
Wolf: Jak się masz mój drogi… – i tu patrzy w kartę postaci – Leonhardzie?…
33. Na niebie pojawia się kometa.
Rainer: Klęka na ziemię i mówi: Bla bla bla…
M.G.: Co ty kurwa robisz?
Rainer: … modlę się do Zigmara
34. W środku nocy podekscytowany Axel budzi Leonharda.
Axel: Co może się stać małemu kotkowi w lesie?
Leo: Spierdalaj, kurwa nie masz nic lepszego do roboty? Szurnięty zoofil… – i odwraca się na drugi bok
wyjaśnienie: Axel nie lubi Amana (maga) – Aman od kilku dni popierdala przez lasy z małym śmierdzącym kotkiem…
35. Aman: (…) używam magicznego, pierdolonego klejnotu….
36. Rainer: Chciałbym kupić tę księgę
Mag sprzedawca: 50 koron
Rainer: Eee… masz wydać z rubina?
Sesja: 13 09 2002
37. M.G.: Widzisz jak nad wieżą zaczynają krążyć dwa cienie…
Orth: hmm… dwa cienie… czy te cienie są złowrogie?
Sesja: 20 09 2002
38. Bolth: (…) To ja zejdę do góry.
Sesja: 27 09 2002
39. M.G.: Z piwnicy dobiegł do was chlupot…
Orth: Chlupot?!… To brzmi jak pomiot chaosu!
Sesja: 04 10 2002
40. M.G.: (…) Do Grunburga? To szmat drogi.
Orth: Patrzy na mapę – a nawet dwie szmaty…
41. Orth: Idę spać, ale czujnie. O i wkładam sobie jedną koronę do oka, żeby obserwować… albo nie i tak nic nie będę widział…
42. Aman: (…) W Talabheimie to jestem bardzo znany. Dałem tam nawet kiedyś jakiejś kobiecie z dzieckiem 5 koron…
43. Aman: (…) Masz karczmarzu koronę. Zaiste była to pyszna strawa
Karczmarz: O dzięki panie. Widzę, że majętnyś
Aman: (…)Nie no, płacę 2 szylingi, po prostu mi wydaj
Sesja: 09 10 2002
44. Orth: (…) Biegnie stado kopyt!
45. Bolth: (…) no to po co atakowaliście tych mutantów skoro i tak nic przy sobie nie mieli?…
46. Biern: E, bez sensu, bo nas tylko zwierzęta atakują…
Bolth: Może jakbyś się spuścił?… (?!?!?!?!?!?!?!)
47. Aman: Jestem czujny jak pies WOPisty.
M.G.: Co to kurwa jest WOPista?!
Aman: No co? Wojska Ochrony Pogranicza…
Sesja: 16 10 2002
48. Bolth: Idź ty elfie, będziesz mi tu bruździł w piwo…
49. Aman: Idziemy na cmentarz, zobaczymy czy są jakieś groby…
Sesja: 23 10 2002
50. Aman: (…) Nie jestem kurwa tchórzliwym krasnoludem!
M.G.: Więc co robisz Amanie?
Aman: Obchodząc za drzewami atakuję ich od tyłu.
51. M.G.: To kto wchodzi pierwszy? Ty Biernie?
Biern: Ja? Ja pierdykam, jestem sam, mały, słaby…
Bolth: Jakby co, to będziesz ich skrobał toporem po jajkach.
Sesja: 30 10 2002
52. Aman: Wyrywam z gryfona w chuj piór
M.G.: Spoko, wypowiedź maga… Ile to jest “w chuj piór”?
Orth: Trochę więcej niż “w trzy dupy” ale mniej niż “kurewnie dużo”…
Sesja: 06 11 2002
53. Aman: Bolcie, nie chcę abyś “krył mnie” – jak ty to mówisz – od tyłu…
Bolth: Dlaczego? Mam rusznicę…
54. Orth: Ok, udało mi się złamać ten czar, ale i tak pozostała jakaś pułapka w drzwiach wieży. Kto wejdzie?
Bolth: Wprowadźmy konia.
Sesja: 13 11 2002
55. Bolth zginął!!… Chwila milczenia, złożył kartę postaci, schował i pije do M.G.
ExBolth: Chcę zostać łowcą najemników
56. Galhart: O ho, widzę, że to tyś jest owym właścicielem zamku i przypadłości…
57. Mgła, zimno, szczyty gór Szarych, dwoje krasnoludów stoi przed mrocznym, złowieszczym zamkiem:
Biern: Widzisz bracie, to jest zamek Drachenfels, tu na lewo wieża diabła, prosto brama, uważaj! ślisko, to ludzki tłuszcz… taa, na prawo stajnie… Ale… sprawa widzisz jest trochę bardziej skomplikowana…
Galhart: Widzę, widzę…
Sesja: 20 11 2002
58. Orth: Chodzimy już po tym zamku 3 dni, nie zauważyliście, że coś tu jest nie tak?
Galhart: Nie. Co na przykład?
Orth: Na przykład ta woda ze studni – chyba jest jakaś nieświeża…
Sesja: 27 11 2002
59. Aman: Traktujecie nas jak szmatławce
60. Aman: [skarży M.G.] … a Quintus pił z trupa…
Sesja: 04 12 2002
61. Quintus: Powiedz, czy cherubin to istota organiczna?
Biern: Nie wiem, kurwa, unikam!
62. M.G.: Jeden z gnomo-nietoperzy pikuje na ciebie!
Aman: E no, na prawdę?…
Sesja: 11 12 2002
63. M.G.: Czy unikałeś już łoża?…
64. Quintus: Szarżuję na to łózko…
65. Quintus: Chłopaki nienajlepiej się czuję, moja noga…
Biern: Panowie, zróbmy Quintusowi laskę…
Sesja: 18 12 2002
66. Aman: Ale co chłopaki, nie atakujemy tych trupów nie?
67. Quintus: Do tego skalpela to wystrugaj sobie drewnianą pochewkę
68. Orth: Ile ja tam mam tej strzelaniny… [US]
Sesja: 08 01 2003
69. Galhart: Drogi magu mój kochany potrzebuję twojej śmocy
70. Galhart: Idziesz sam koło mnie?
71. Aman: Kurwa, kto umie latać?
Sesja: 15 01 2003
72. Aman: Zwisiorka możesz trzepnąć… [czytaj: rzucić czar przy pomocy wisiorka]
73. Orth: Robię wzwód mieczem
Sesja: 22 01 2003
74. Zginął Biern!… ale ciągle dogaduje podczas sesji
Kurt: Biernie zamilcz! Twoja dusza teraz unosi się nad nami czekając na przejście do wieczności. O ile krasnoludy oczywiście mają w ogóle duszę…
75. M.G.: Jesteś w celi więziennej. Drzwi zamknięte.
Galhart: A jest zamek od środka?…
Sesja: 29 01 2003
76. Orth: Nie łam się elfie, lepiej stracić 20 strzał w kołczanie niż znaleźć jedną w swoich plecach
77. Galhart: Słuchaj grupy a dłużej pożyjesz.
78. Galhart: Nie czekaj tylko zakładaj, to kobieta na twój rozmiar…
79. Orth: Towarzyszy, to ja mierzę ich odwagą a nie długością uszu.
80. Galhart: Rzucam w mgłę młotem
M.G.: Po co?
Galhart: Może kogoś trafię.
Sesja: 05 02 2003
81. Galhart: … Ale co, są przecież jacyś dobrzy bogowie Chaosu… nie?
82. Galhart: Po co zbierać informacje skoro i tak nic nie wiemy.
83. Ellian [elf] do Galharta [krasnoluda]: Daj spokój, zachowujmy się jak normalni ludzie.
Sesja: 12 02 2003
84. M.G.: Gwizdałeś na gryfona, żeby do ciebie przyszedł??!!
Aman: Yyy… nnn, nie, jak tak tylko, zresztą ja tak nie gwizdam znowu normalnie – jestem elfem, elfy gwizdają inaczej…
85. Galhart zginął… [znowu kolejną postacią] Chciał pogłaskać po szyi gryfona!!!… Ten błyskawicznie rozszarpał go na strzępy. Wszyscy zamarli – patrzą na czerwoną kałużę krwi szybko zamarzającą na śniegu…
Galhart [po śmierci]: No co się tak patrzycie. Zwykła krasnoludzka ciekawość.
86. Orth: Wiem dlaczego Galhart zginął… kiedyś czytałem mu o słoniach, że to takie łagodne zwierzęta, biedak myślał, że to właśnie jeden z nich [w książce nie było obrazków], a przecież słonie grasują na południu a nie w Górach Szarych…
87. Quintus: Eli, Eli obudz się!
Ellian: C, Co, kurw…
Quintus: Nudzę się, zróbmy coś…
88. Drużyna wykonuje od 2 sesji tą samą misję.
Aman: A tak w ogóle, to co mu tu mamy zrobić?
89. Ellian: Okazało się, że kopalnia jest zaludniona.
Sesja: 07 05 2003
90. Kurt.: Ciekawość to pierwszy stopień do Drachenfels…
91. Lukas.: … Jestem bogaty! Mam już 6 koron!
92. Kurt.: Daję Arthurowi miecz.
Orth.: No, tylko nie nazywaj go czasem Lancelot…
93. Lukas.: Ugotujmy zupę z uch.
Sesja: 14 05 2003
94. Aman: Karczmarzu, poproszę zająca, średniego, dobrze przytrzymanego na piecu, na bretońskim winie. Młode ziemniaczki, do tego sos tilejski z koperkiem. Na dostawkę wysmarzone sarnie udka – proszę dodać więcej majeranku. Deser – lukrowe wisienki na kruchym cieście. A na aperite pięćdziesiątkę kislewskiej wódki.
Karczmarz: Służę uprzejmie. A co dla pana?
Arthur: Eee… dwa wina i pół prosiaka.
95. Orth: … Jak coś zobaczymy to nie patrzmy na to…
Sesja: 21 05 2003
96. Lukas: Daj trochę.
Aman: Czego
Lukas: No, nie wiem, może coś znalazłeś przy zwłokach…
Sesja: 28 05 2003
97. Gracz przed sesją podchodzi z podręcznikiem do M.G..
M.G.: (Nawet nie patrząc na podręcznik) – Nie, nie możesz!…
98. Orth: … i pamiętajcie, jeśli coś was zaatakuje – nie ruszajcie się.
99. Lucas: (INT 26) – … Nie no, pomyślmy logicznie…
100. Lucas: Daj trochę wódy
Kurt: Jesteś niepełnoletni i masz nieczyste usta…
101. M.G.: Jesteście w mieście które kilkaset lat temu wytępiła wielka zaraza.
Aman: Altdorf?…
102. Aman: Biorę szatę mnicha. Będę magiem elfem, banitą przebranym za mnicha.
103. Aman: Nie chcę was straszyć, ale do pokoju wpadła mucha…
Sesja: 08 06 2003
104. Orth: Wysadźmy wieżę – mamy przecież proch!
Lukas: Wspaniale, a gdzie on jest?
Orth: … Eee, schowałem go w kominku….
105. Orth: Witajcie gospodarzu. Chleb macie? To sprzedajcie bochen… Hmm, a nie boicie się tu tak…
Aman: … Chleba sprzedawać?
Sesja: 13 06 2003
106.– Po wypłacie –
Aman: … Co kupisz za złoto? Ja zbieram na szatę
Lukas: … Ja zbieram na pancerz
Orth: Ja zbieram bo lubię
107. Quintus: [Obelga] – Rzeń się!
Sesja: 20 06 2003
108. Wolmar: Mam tu kij taki. Mogę wymłucić… I miecz taki mam…
109. Arthur: … Może zgwałcimy sąsiadów?
Sesja: 27 06 2003
110. Lucas: Czy w Altdorfie można kupić fajkę?
111. Lucas: … A macie taką laskę co by tą fajkę mi trzymała?…
112. Arthur: … Eee no, jak ty dziwki traktujesz…
Sesja: 04 07 2003
113. Arthur: … Eh, zrobię sobie chyba jakieś blizny…
Sesja: 11 07 2003
114. M.G.: … Śnieg jest już tutaj nieco rozgarnięty
Orth: … Rzekłbym, że jest nawet bardziej rozgarnięty niż Lucas…
115. Quintus: Panowie przypominam: To jest wyprawa wojenna! – No jedzcie, pijcie i idziemy spać.
116. Aman: … Ale bezsens, przez to, mam już teraz tylko 5 ataków…
Sesja: 18 07 2003
117. Diabelska kuźnia w środku ziemi, mrok, zimno, z oddali słychać złowieszcze uderzenia ogronego młota.
Lucas: Yyy, czy tutaj liczy się cichy chód na wsi czy w mieście?
118. Orth uratował życie Quintusowi.
Quintus: Gdybym zamknął oczy to pocałowałbym cię za to że uratowałeś mi życie, ale wiem niestety co kryją twoje spodnie…
Sesja: 25 07 2003
119. Quintus: Gnam za cieniem – ale powoli…
120. Orth: Macam magicznie przestrzeń…
Sesja: 12 08 2003
121. M.G.: Widzicie dwie skrzynie
Arthur: A w nich naga dziewica?…
Aman: A jak ty rozpoznajesz dziewice w zamkniętych skrzyniach?…
Arthur: No co, taka naga kobieta…
Sesja: 19 08 2003
122. M.G.: (…) Nie, nie jest zamknięta
Quintus: Czyli… hmm, jest otwarta!
123. Lucas: Biorę sobie dwie czaszki do plecaka, zrobię sobie z nich kufle.
Sesja: 26 08 2003
124. Hakon: (…) A tak przy okazji, wypijam jeszcze jedną butelkę krasnoludzkiej wódki…
125. Orth: Do czego to doszło, zdychamy w jakiejś opuszczonej chacie drwali, zadowalamy się iluzyjną dziewką i jemy jakiś kurwa miętowy rosół z kurczaka…
Sesja: 02 09 2003
126. Aman: Wchodzę, mam stuwaka… (chodzi oczywiście o grę w kości a nie o penetrację jaskini Stuwaka…)
127. Lucas: (Idziemy traktem już kilka godzin, nikt się nie odzywa, nastroje grobowe, nagle Lucas przypierdala ni stąd ni z owąd:) Ciekawe jak to się dzieje że jest zima…
Sesja: 09 09 2003
128. Aman: Mam taką rękę od spodu i nią próbuję pchnąć…
Sesja: 16 09 2003
129. Quintus: (Cierpi na alkoholizm) Piiiić…
Aman: (Wpycha mu śnieg do ust) – Masz rozpuść sobie…
130. Lucas: Pocieram kuszę, żeby nie zamarzła…
Sesja: 23 09 2003
131. M.G.: (Do Kurta) O kurcie, ale chybiłeś…
Sesja: 30 09 2003
132. Kurt: (chyba panika) Quintus no daj spokój damy im radę nas jest kurwa z, z… 120 (w rzeczywistości 5) a ich garstka (czyli kilkanaście)…
133. Lucas: Widzę Chaosa? To strzelam…
Sesja: 11 11 2003
134. Quintus: (Do Kurta) Kurtwa mać!
135. M.G.: Widzisz w kącie skulonego zwierzoczłeka
Kurt: I co on robi? Tak po prostu kuli się?
M.G.: Nie, strzela do ciebie.
Kurt: Aha.
Sesja: 18 11 2003
136. Aman: Die śmieciu!
Sesja: 02 12 2003
137. Orth: Hmm, muszę mieć dupnego giganta z drewienka.
138. Kurt: Dlaczego wykazujesz panikę?
139. Kurt: (…) Nie no, przewińmy czas – idziemy zaruchać i wracamy, albo nie, bo nie chce mi się ściągać zbroi…
Sesja: 09 12 2003
140. Lucas: (Parę minut przed śmiercią) – Samruję zbroję sadzą i szukam wielkigo drąga aby wyglądał jak miecz oburęczny. Chcę wyglądać jak wojownik Chaosu…
Sesja: 27 01 2004
141. Aman: Rzucam czar “dźwięki” i dmę w róg na pustkowiu.
142. Kurt: … A że wszyscy jesteśmy zdrowi – mamy potężny wytrysk… ??!?!?!??!!
Sesja: 03 02 2004
143. M.G.: … Rano nie zaatakowały was kurospacze… (w tym miejscu przerywa mu śmiech ekipy i następuje wpis nowego stwora do bestiariusza) … nie zaatakowały was, ku rozpaczy co po niektórych, żadne stworzenia… po chwili dodaje M.G…
144. Aman: (znaleźliśmy ciało Wolmara w rzece) – Nie no, Spalimy go normalnie, nie z kuli ognia…
145. Edgar: (Do Quintusa) – skąd ty wiesz jak wygląda chaos?…
Sesja: 10 02 2004
146. M.G.: … Czy któryś z magów miał kotka?
Aman i Orth: (równocześnie) Miał, miał…
147. Kurt: … Oni? To tylko małe kamyki w naszej grze…
148. Quintus: Szybciej się już nie możemy posuwać.
Kurt: (nie zrozumiał kontekstu do podróży) Szybciej może nie, ale częściej?
149. Kurt: (fragment rozmyślań nad tematem podróży i bytowania pod wodą) … Ale cóż za istota mogłaby żyć pod wodą?
Orth: Ryba?
150. Aman: To trąci kalabrakiem
151. Aman: Iluzja jest rewelacyjnie nieprzenikliwa…
152. Edgar: O paczcie! – bober…
153. Edgar: Wsadzam na raz trzy kiełbasy do mordy…
154. Edgar: … jak to nas nie stać?! (mówi z wystającą jeszcze kiełbasą z ust), nie widzisz jakie zakupy robimy?
Sesja: 24 02 2004
155. Aman: Kupuję królika, żeby nauczyć się jak się robi małe króliczki…
156. Aman: Quointus, ciągle coś kupujesz, jak jakaś panna na wydaniu
157. Orth: Quointus, może kup sobie tą wiwernę
Quintus: Daj spokój, wiesz jaki to bałagan robi w domu?
158. Mag: Mam miecz na sprzedaż – 3000 koron
Quintus: 3000?!?! Mam 1200
Mag: 3000…
Quintus: 1200 i może mógłbym coś dla ciebie zrobić?
Mag: No dobra, czy ktoś chce jeszcze coś kupić?
Quintus: Mam dwie siostry…
Mag: Ty elfie widzę, że chcesz coś kupić
Quintus: Umyję ci wiwernę…
Mag: Tak jak powiedziałem Quintusie….
Quintus: A może masz jakichś wrogów w mieście? Mógłbym się nimi zająć…
Sesja: 16 03 2004
159. Aman: (…) Nie płonąłem już od dłuższego czasu…
160. Kurt: Jestem krzatofobem
161. Elansar: Może ogłuszę Amana, będzie go łatwiej nieść
162. Aman: Znajdę tego krasnoluda, on mi wytłumaczy zasady i ja go wtedy pobiję…
163. Aman: (Po 3 dniach goszczenia się w twierdzy) – To my w Kharak Hirn byliśmy?
164. Aman: Myjąc się, ścieram z twarzy smród onuc…
165. Aman: Quintusie nie podlizuj się tak, bo już masz kalabraka na wardze
166. Orth: (Edgar chciał przekupić niziołka pękiem kiełbasy) – Ty Edgar, to byś i matkę za kiełbasę sprzedał
167. Edgar: Jak tam wrócę to skurwiela tą kiełbasą uduszę
Sesja: 23 03 2004
168. Kurt: Wjeżdżam tam jak lew do kurnika
169. Quintus: Zaczynam się posuwać wzdłuż szosy w stronę wioski
170. Elansar: Jeden z koni był splamiony krwią
Orth: Może to była klacz?…
171. Aman: Otwieram cichutko, całą lekkością i delikatnością mojego elfickiego – ale silnego – ciała drzwi
Sesja: 30 03 2004
172. Elansar: Wiosna idzie, koty wyją
173. Edgar: … ja nie burkam, ja mówię co myślę i idę dalej
174. Elansar: Może go usypiesz (chodziło mu pewnie o uśpienie)
175. Aman: Lepiej będzie jak Ellian zostanie zakutym wilkołakiem…
Sesja: 06 04 2004
176. Ellian: Rozproszmy się z sensem
177. Edgar: … o właśnie! Ja wzrostu ani wagi nie mam
178. Orth: Jeden przeżył… niechcący…
179. Edgar: Quintus z Glikshalt? Tacy ludzie nie umierają, oni się rozmnażają
Sesja: 13 04 2004
180. Aman: Są jakieś szczypczyki do wyciągania bełtów?
181. Ellian: No wiecie 5 uzbrojonych facetów chodzi po nocy, po lesie, to ich ubiłem…
Sesja: 08 06 2004
182. M.G.: Wilki przedarły się do wioski
Dunkan: Przez rzekę!?
M.G.: Nie, po moście
Orth: No, no, sprytne…
Sesja: 15 06 2004
183. Orth: Oszczędzaj oddech na nogi
184. M.G.: No i jesteście znów w Kharak Hirn – co robicie?
Arthur: Idziemy rundke zrobić po twierdzy…
185. Ludwig: Śmierdzą mi ręce od ogra?
M.G.: Tak…
Ludwig: Kurna, a chciałem iść na dziwki