Pot i Krew
OPIS: – Ile to już dni na nich czekamy? – rzekł Reinard, otwierając drzwi komnaty – Spójrzmy prawdzie w oczy – mój mistrz uciekł! Stary tchórz, chciał, żebym sam wziął na siebie odpowiedzialność. Kapłani Shalyi w Bögenhafen? Też mi coś!
Strona główna » opowiadanie » Strona 3
OPIS: – Ile to już dni na nich czekamy? – rzekł Reinard, otwierając drzwi komnaty – Spójrzmy prawdzie w oczy – mój mistrz uciekł! Stary tchórz, chciał, żebym sam wziął na siebie odpowiedzialność. Kapłani Shalyi w Bögenhafen? Też mi coś!
OPIS: Zapraszamy do lektury kolejnej pracy konkursowej, która zajęła 2 miejsce w Konkursie Skaveńskim na 6 urodziny Zamku Drachenfels. Tym razem dane nam będzie zanurzyć się w horror fantasy napisane w oparciu o słynne dzieło pana Lovecrafta… JĘZYK: polski AUTOR: Raziel
OPIS: Był to pierwszy dzień jesieni i wyglądał właśnie tak jak pierwszy jesienny dzień powinien wyglądać. Zasnute siwizną deszczowych, ciężkich chmur niebo tworzyło szczelną skorupę nad Kreutzhofen już od dobrego tygodnia. Mieszkańcy tego położonego u podnóży Gór Przeskok małego miasteczka
OPIS: Na niedużym, półokrągłym, hebanowym stoliku z kunsztownie wykonanymi perłowymi intarsjami stała szachownica. Jej jasne pola przywodziły na myśl najczystsze gwiezdne srebro wykuwane w tajemnicy w najgłębszych krasnoludzkich kuźniach. Pola czarne zaś, o niespotykanej wręcz gładkości, zdawały się pochłaniać każdy
OPIS: Deszcz padał już od trzech dni. Nie wiedział gdzie jest, nic nie wiedział, nawet, kim jest jak ma na imię skąd pochodzi. Jedyne, co czuł to bezlitosny ból. Nie mógł zostać tu w tym lesie, czuł to, czuł, że
OPIS: Zaatakowali bez litości, jak tylko dotarli do naszych obejść. Nikogo nie oszczędzili. Mogę poświadczyś, że demony zadały sobie specjalny trud, by wytropiç i zabiç dzieci. Takie okrucieństwo było jednak czymś więcej, niż wynikiem działań wojennych – widzieli w nas
OPIS: Zimno jeno czuje. Chłód wciągany do nosa, co otrzeźwia myśl. To zapewno poranek nastał kolejny. Jeszcze pozostane tak, póki jeno nic się nie dzieje. Póki nic się nie dzieje to nie będę otwierał oczów. Póki nie muszę. Stukot kamieni
OPIS: Odbijająca silne światło Maanslieba biel górskiej przełęczy splugawiona była krwawymi śladami. Wiodły wśród skał, wzdłuż wydeptanej w płytkim śniegu ścieżki, wyraźnie widoczne w bezchmurną, gwiaździstą noc. Kończyły się pomiędzy niewielkim skupiskiem drzew, gdzie cztery zmarznięte postacie starały się rozpalić
OPIS: – Wstawać. Pobudka! – Niski bas wyrwał go z płytkiego snu. Zmusił się do otworzenia oczu. Niebo, które ujrzał nad sobą było szare. Już nie miało granatu nocy, ale jeszcze nie nastał błękit dnia. Przynajmniej nie ma chmur, a
OPIS: Eliarin była piękną elfką o długich blond włosach sięgały jej do pasa ,mieniły się srebrzystym blaskiem, gdy się obracała zapierała dech w piersiach, jej włosy rozpościerały się niczym skrzydła orła na niebie. JĘZYK: polski AUTOR: Tor Gniewny
OPIS: – Ile to już dni na nich czekamy? – rzekł Reinard, otwierając drzwi komnaty – Spójrzmy prawdzie w oczy – mój mistrz uciekł! Stary tchórz, chciał, żebym sam wziął na siebie odpowiedzialność. Kapłani Shalyi w Bögenhafen? Też mi coś!
OPIS: Zapraszamy do lektury kolejnej pracy konkursowej, która zajęła 2 miejsce w Konkursie Skaveńskim na 6 urodziny Zamku Drachenfels. Tym razem dane nam będzie zanurzyć się w horror fantasy napisane w oparciu o słynne dzieło pana Lovecrafta… JĘZYK: polski AUTOR: Raziel
OPIS: Był to pierwszy dzień jesieni i wyglądał właśnie tak jak pierwszy jesienny dzień powinien wyglądać. Zasnute siwizną deszczowych, ciężkich chmur niebo tworzyło szczelną skorupę nad Kreutzhofen już od dobrego tygodnia. Mieszkańcy tego położonego u podnóży Gór Przeskok małego miasteczka
OPIS: Na niedużym, półokrągłym, hebanowym stoliku z kunsztownie wykonanymi perłowymi intarsjami stała szachownica. Jej jasne pola przywodziły na myśl najczystsze gwiezdne srebro wykuwane w tajemnicy w najgłębszych krasnoludzkich kuźniach. Pola czarne zaś, o niespotykanej wręcz gładkości, zdawały się pochłaniać każdy
OPIS: Deszcz padał już od trzech dni. Nie wiedział gdzie jest, nic nie wiedział, nawet, kim jest jak ma na imię skąd pochodzi. Jedyne, co czuł to bezlitosny ból. Nie mógł zostać tu w tym lesie, czuł to, czuł, że
OPIS: Zaatakowali bez litości, jak tylko dotarli do naszych obejść. Nikogo nie oszczędzili. Mogę poświadczyś, że demony zadały sobie specjalny trud, by wytropiç i zabiç dzieci. Takie okrucieństwo było jednak czymś więcej, niż wynikiem działań wojennych – widzieli w nas
OPIS: Zimno jeno czuje. Chłód wciągany do nosa, co otrzeźwia myśl. To zapewno poranek nastał kolejny. Jeszcze pozostane tak, póki jeno nic się nie dzieje. Póki nic się nie dzieje to nie będę otwierał oczów. Póki nie muszę. Stukot kamieni
OPIS: Odbijająca silne światło Maanslieba biel górskiej przełęczy splugawiona była krwawymi śladami. Wiodły wśród skał, wzdłuż wydeptanej w płytkim śniegu ścieżki, wyraźnie widoczne w bezchmurną, gwiaździstą noc. Kończyły się pomiędzy niewielkim skupiskiem drzew, gdzie cztery zmarznięte postacie starały się rozpalić
OPIS: – Wstawać. Pobudka! – Niski bas wyrwał go z płytkiego snu. Zmusił się do otworzenia oczu. Niebo, które ujrzał nad sobą było szare. Już nie miało granatu nocy, ale jeszcze nie nastał błękit dnia. Przynajmniej nie ma chmur, a
OPIS: Eliarin była piękną elfką o długich blond włosach sięgały jej do pasa ,mieniły się srebrzystym blaskiem, gdy się obracała zapierała dech w piersiach, jej włosy rozpościerały się niczym skrzydła orła na niebie. JĘZYK: polski AUTOR: Tor Gniewny
# | Plik | Wielkość pliku | Pobrania |
---|---|---|---|
1 | Chronology of Events in Warhammer | 113 KB | 11857 |
2 | altdorf_night | 4 MB | 6003 |
3 | karta postaci | 3 MB | 5711 |
4 | karta 2ed drachenfels | 3 MB | 4606 |
5 | Zapłata | 54 KB | 4224 |
© 2002-2022 drachenfels.pl | Wszelkie prawa zastrzeżone